Posty

Wyświetlanie postów z 2020

Erotyczny kalendarz adwentowy. 20 grudnia

Obraz
  Poszedłem do znajomego na świąteczne posiedzenie przy whisky. Zleciało przyjemnie. Gorzej było z powrotem, bo po szybkim wypiciu litra alkoholu na dwie osoby nie czułem się najlepiej. Dlatego wracałem mocno chwiejnym krokiem. Umówiłem się z Amelią (chyba już można powiedzieć – moją dziewczyną), że tej nocy spotkamy się u niej. Jednak nie była sama. Spotkała się z Malwiną, przyjaciółką, którą zdążyłem już poznać jakiś czas temu. Przyjemna osoba. Amelia kiedyś z nią mieszkała, ale potem jakoś się ich drogi rozeszły. Niemniej utrzymują stały kontakt i co jakiś czas spotykają się na pogaduchy przy winie. Tym razem, w świątecznej atmosferze, przy kilku winach. Gdy wróciłem mniej więcej po pierwszej (zazwyczaj siedziałem u przyjaciela do trzeciej, ale zwykle też piliśmy wino, które mnie w większych ilościach mniej poniewiera niż whisky), skończone miały już dwie butelki. Przywitałem się tylko, rozebrałem i wskoczyłem do łóżka. Nie miałem siły z nimi siedzieć. Choć ochota była, to jedna

Erotyczny kalendarz adwentowy. 7 grudnia

Obraz
  Zadanie na dziś było skromne - długa, gorąca kąpiel i wino. Zero presji, zero wymyślności. Potrzeba nam było tej chwili wolnego od zmartwień odpoczynku. Napełniliśmy więc wannę wadą i nalaliśmy sobie szczodrze wina. Siedząc naprzeciwko siebie wrzuciliśmy do wody kule do kąpieli i przy delikatnym syku, który wydawały, rozpuszczając się, napiliśmy się wina. To było niesamowicie przyjemne i relaksujące. Oczywiście po chwili zaczęliśmy się do siebie dobierać. Leżeliśmy naprzeciwko siebie. Najpierw Amelia zaczęła pieścić stopami moje jajka i pęczniejącego penisa. Uwielbiam to, uwielbiam też ten widok, gdy drobne, słodkie stopy dotykają mnie w ten sposób. Raz zsunęła je niżej, dotykając mnie pod jajkami. Wtedy powiedziałem Amelii, że lubię, gdy mnie tam dotyka i gdyby chciała, gdyby jej to nie przeszkadzało, mogłaby to robić jeszcze mocniej i intensywniej. Spróbowała od razu. Przybliżyła się i po chwili wsunęła we mnie koniuszek paluszka - na chwilę, ale to było niesamowicie podnieca

Erotyczny kalendarz adwentowy. 6 grudnia

Obraz
  Mikołajki mieliśmy spędzić osobno, dlatego zawczasu przygotowaliśmy prezenty i podarowaliśmy je sobie, ale z zastrzeżeniem, że nie możemy ich wcześniej otworzyć. Byliśmy umówieni na noc piątego grudnia (choć domyślałem się, że wspólnie minie nam północ, a więc i nastaną Mikołajki), gdy oboje mieliśmy najwięcej czasu. Co prawda na odległość, ale jednak razem mieliśmy otworzyć pudełka. Ustaliliśmy, że nasze prezenty mają mieć, oczywiście, erotyczną formę. Cały czas nie mogliśmy się od siebie oderwać, a w swoim towarzystwie nawzajem podniecaliśmy się i jedyne, o czym myśleliśmy, to o pieszczotach. Amelia jakiś czas temu wyznała mi, że czasem myśli o zaspokajaniu się własnoręcznie, pod kołdrą, czując na ciele wyłącznie dotyk własnych dłoni, w takim rytmie, jaki w danej chwili najbardziej by jej odpowiadał. Jednak czuje pewien opór przed sprawianiem sobie orgazmu w momencie, gdy wie, że gdzieś tam jest facet, który mógłby poczuć się urażony, czy nawet – zdradzony. Wyjaśniłem jej, że t

Erotyczny kalendarz adwentowy. 3 grudnia

Obraz
  Wczorajszy dzień musieliśmy spędzić osobno, więc do niczego ciekawego nie doszło. Dziś natomiast pojechaliśmy po choinkę. Mieliśmy zamiar kupić ją na pobliskim targu, ale ostatecznie pojechaliśmy do pobliskiego marketu, w którym mieli pełny zestaw świerków i jodeł, zarówno ciętych jak i w doniczkach. Kupiliśmy półtorametrowy świerk w doniczce. Myślałem nad ciętą, dwumetrową jodłą, ale jednocześnie trudno byłoby ją nam przewieźć, trudno byłoby ją u mnie zmieścić, a też była cholernie droga, więc postawiliśmy na optymalne rozwiązanie. Stanęła w moim mieszkaniu, bo, jak stwierdziliśmy, u mnie spędzimy najwięcej czasu w grudniu. Poza tym u Amelii byłby jeszcze większy kłopot z postawieniem choinki. Zaraz potem zaopatrzyliśmy się w dwa zestawy lampek (jedne białe, drugie czerwone), dwa łańcuchy i sporo bombek. Trochę mnie przerażał ogrom przygotowań i wydatków, ale miałem nadzieję, że wszystko przetrwa jeszcze kilka lat. W końcu wróciliśmy i wtargaliśmy świerk do mieszkania. Kilka o

Erotyczny kalendarz adwentowy. 1 grudnia

Obraz
Wstęp Jeśli czytaliście moje andrzejkowe opowiadanie, to zapewne znacie już Amelię. Gdyby ktoś się zastanawiał - Amelia istnieje naprawdę. Choć przedstawiłem to nico inaczej, to jednak znamy się już od pewnego czasu. Na andrzejkową imprezę przyszliśmy osobno, ale to właśnie wtedy stwierdziliśmy, że chcemy się do siebie zbliżyć. Widujemy się praktycznie codziennie. Amelia chciałaby te spotkania jeszcze bardziej zintensyfikować, lecz oczywiście w racjonalny, ale też erotyczny sposób. Wpadła na genialny pomysł - zrobimy sobie erotyczny kalendarz adwentowy. Na czym on będzie polegał? Na tym, żeby każdego dnia zrobić coś szalonego. Nie będzie to jednak z góry narzucone poprzez jakieś losowanie zadań czy kolejne ich odkrywanie, jak to jest w tradycyjnych kalendarzach adwentowych. Bardziej będzie chodziło o to, żeby w codziennych sytuacjach znajdować coś, co nas rozpali. Bez robienia czegokolwiek na siłę, ale z wykorzystywaniem aktualnych sytuacji, nastrojów. Dlatego nie gwarantuję, że codzie

Wrzesień, szkolne wspomnienie

Obraz
  Chcesz należeć do tajnej, elitarnej grupy na Facebooku i czytać mój „Dziennik intymny”? Poniższy wpis jest jednym z wielu, ale reszta nigdzie publicznie się nie pojawi. Przelej 20 zł przez PayPal na mój adres mailowy amflaubert@gmail.com , potem napisz do mnie na priv, a dodam cię do grupy, gdzie co kilka dni wrzucam nowy, podniecający tekst.   Wrzesień to idealny miesiąc na erotyczne wspomnienia ze szkoły. Najlepszym pod tym względem okresem było liceum. Wtedy seks był czymś nowym, jednocześnie tajemniczym i pociągającym. Wcześniej miałem niewiele doświadczeń, poza własnoręczną masturbacją albo oglądaniem porno z kolegą (choć do niczego wtedy nie dochodziło - dosłownie i w przenośni). Wszystko zaczęło się w liceum. Miałem wtedy kilka dziewczyn, z którymi sypiałem. Najlepiej jednak wspominam tę pierwszą. Ostatnio ktoś mnie zapytał, czy zawsze byłem taki śmiały wobec kobiet. Chciałem odpisać - nie. Ale wtedy przypomniałem sobie moje pierwsze podboje, do których sam doprowadziłem

OGŁOSZENIE

Obraz
  Kochani, właśnie Wattpad usunął moje konto, na którym miałem ponad 250 obserwatorów i ponad 100 tys. wyświetleń. Zwykłe chamstwo... Wattpad miał mi pomóc w promocji mojej debiutanckiej powieści, ale jednak będę miał pod górkę. Teraz będę publikował głównie tutaj, na blogu. Mam nadzieję, że będziecie zaglądać i że przeczytacie mojego "Doriana", który zostanie opublikowany już jesienią (jednocześnie piszę też dla Was kolejne dwie książki, które mam nadzieję, że ukażą się jak najszybciej). Tymczasem zachęcam do czytania moich tekstów, które już tu są. Możecie też dołączyć do mojej tajnej grupy na Facebooku, na której piszę mój "Dziennik intymny" (wystarczy, że zrobicie przelew za 20 zł za pomocą Pay Pal na mój adres email - amflaubert@gmail.com - i napiszecie do mnie prywatną wiadomość, a Was dodam i będziecie mogli czytać moje częste, najbardziej intymne teksty, które nigdzie indziej nie zostaną opublikowane). Byłoby super, gdybyście zechcieli mnie wesprzeć:  https:

Seksualność

Obraz
Jestem przerażony… Udostępniłem na Instagramie niesamowicie ignoranckie i szkodliwe słowa Glińskiego: „Piękno naszej kultury polega na tym, że seksualność jest tabu”, chcąc pokazać, jak bardzo złe jest takie myślenie, a tym bardziej mówienie w ten sposób. W odpowiedzi dostałem poniższą wiadomość od pewnej kobiety: „Też pewnie jestem jakaś ograniczona bo nie lubię szczucia cycem i wpychania ruchańska w przestrzeń publiczną”. I o to właśnie chodzi - seksualność tak bardzo jest tematem tabu, że wiele osób nie ma nawet pojęcia, czym seksualność w ogóle jest. Na pewno nie tym, o czym pisze ta osoba... I to pokazuje, jak ważne jest mówienie o seksualność, jak ważne jest propagowanie wiedzy na ten temat i nierozpowszechnianie chorych i niepoprawnych opinii, które szkodzą nam wszystkim. Bo wcale nie jest dziwnym to, że żeby móc w ogóle na jakiś temat się wypowiadać, to warto cokolwiek o nim wiedzieć. Ale skąd mamy to wiedzieć, skoro albo się o czymś nie mówi, albo mówi się w sp

17 czerwca, Park

Obraz
17 czerwca, Park Dziś miał być ostatni ciepły dzień w tym tygodniu. A około południa miały być ostatnie ciepłe godziny, bo na siedemnastą zapowiadano deszcz. Dlatego czym prędzej wybrałem się na codzienny spacer do parku. Poza tym, że lubię się ruszać (a nie tylko ruchać), lubię też obserwować opalające się w parku osoby (czyli jednak pozostajemy w temacie ruchania). Zawsze mam nadzieję na przyjemnie dla oka obrazy, ale raczej rzadko na takie trafiam. W końcu to tylko park w mieście, a nie plaża (a tym bardziej nie plaża nudystów, nad czym bardzo ubolewam). Dziś jednak aż nie wiedziałem, na czym skupić wzrok. Gdy tylko wszedłem do parku, moim oczom ukazała się para kobiet, która robiła sobie zdjęcia na tle kilku kolorowych krzewów. Choć to jedna kobieta robiła zdjęcia, a ta druga pozowała - z tą samą torebką, ale do każdego zdjęcia w innych ubraniach. Przebierała się przy nas wszystkich (przechodniów było sporo), ale w ten sposób, że zakładała jedną sukienkę na drugą, a potem