Dziennik intymny | Marzec


31 marca, Przyjemności


Przypomniało mi się ostatnio, jak rozmawiałem z pewną kobietą o jej fantazji erotycznej. Opowiadała, że miałaby wielką ochotę na trójkąt. Ale nie taki standardowy ― dwóch facetów pieprzących kobietę. Chciałaby to urozmaicić ― dwóch facetów biseksualnych, którzy jednocześnie zajmują się nią i sobą nawzajem.
Nigdy jakoś nie przepadałem za facetami (znacznie bardziej wolę kobiety), ale uznaję się za biseksualistę (miałem bowiem wiele różnych doświadczeń, które utrwaliły we mnie zafascynowanie również do estetycznych penisów). Czasem, gdy przeglądam seks kamerki, to lubię popatrzeć, jak dwóch młodych chłopaków sobie obciąga. Tak jednak bywa najrzadziej. Niemniej lubię patrzeć na przyrodzenia ― ale głównie w dłoniach albo ustach kobiet. Lubię dotykać własnego penisa, jajek, czasem lubię wsunąć sobie palec w pewne miejsce i tym samym wzbudzić znacznie większą niż zwykle erekcję.
Sam, gdy oglądam porno, kończę patrząc na to, jak inny facet tryska. W zasadzie rzadko kiedy dochodzę, jeśli mówimy o własnoręcznej przyjemności, bez patrzenia na wytrysk kogoś innego. To już jest mój pewnego rodzaju obowiązek, rytuał, bez którego nie czuję spełnienia. Ciekaw jestem, jak wiele przyjemności sprawiłoby mi to przy zwykłym seksie, gdzie kochałbym się z kobietą, ale dochodziłbym wraz z innym facetem, wspólnie tryskając na nasz obiekt uwielbienia.
A może też i na siebie nawzajem?
Doświadczeń z facetami mam niewiele (niemniej poznałem bliskość nagiego, męskiego ciała, twardość cudzego penisa i ciepło wypływającej z niego spermy), dlatego taki biseksualny trójkąt byłby czymś, co bardzo chciałbym spróbować. Bo czymże byłoby życie bez wyzwań, bez próbowania nowych rzeczy, bez zabaw, które nas podniecają?
Dlatego pamiętajcie ― nie powstrzymujcie się przed niczym, nie myślcie, że coś nie jest dla was albo że ktoś może spojrzeć na was krzywo. Korzystajcie z tego, co daje wam życie, nawet jeśli na pierwszy rzut oka może wam się to wydać dziwne. Życie jest po to, aby z niego korzystać, a przyjemności po to, aby doświadczać ich jak najwięcej i na żadne się nie zamykać.


Kochani, zapraszam na moje strony:


18 marca, Wspomnienie pierwszego doświadczenia

Ktoś zapytał mnie ostatnio, czy już od lat dziecięcych byłem tak bardzo otwarty na erotyzm i pobudzony erotycznie. To mi troszeczkę dało do myślenia. Spróbowałem sobie przypomnieć, kiedy miałem takie pierwsze erotyczne doznanie. U mnie z pamięcią zbyt dobrze nie jest, wiele rzeczy zapomniałem, o wielu sobie przypominam nie wtedy, gdy tego chcę, dlatego mogę się mylić. Ale wydaje mi się, że pierwsza taka sytuacja spotkała mnie, gdy byłem w drugiej klasie podstawówki.
Wyjechaliśmy kilkoma klasami na biwak. Trwał chyba tydzień. Nie działo się tam właściwie nic ciekawego. Lecz dopiero któraś noc, wydawało się, że będzie pamiętna.
Byłem w pokoju z dwoma kolegami. Mieszkaliśmy w osobnych domkach, na które składały się po dwa pokoje. Obok znajdował się pokój z trzema dziewczynami z wyższej klasy. Co dziwne - mieliśmy wewnętrzny korytarz, którym dało się przejść z jednego pomieszczenia do drugiego bez wychodzenia z budynku. Najwyraźniej nikt nie pomyślał, że dzieci mogą mieć jakieś sprośne zachcianki.
Niestety tak naprawdę nic się nie wydarzyło. Była noc, w pewnym momencie dziewczyny przeszły na korytarz i zaczęły nas wołać. My byliśmy już w łóżkach, więc niespecjalnie zareagowaliśmy. Ale one nie ustępowały. Mówiły, że chciałyby się z nami pobawić. Wtedy nie rozumiałem, o co im właściwie chodzi, dopóki nie spytały:
- Który z was chciałby nam pokazać swojego ptaszka?
Zamarliśmy, nie wiedząc, co im odpowiedzieć. Milczeliśmy.
- Wczoraj, jak rozbierałyśmy X (tu wymieniły imię chłopaka z ich klasy, ale już nie pamiętam, jakie), to zobaczyłyśmy jego ptaszka.
- I jego jajka - dodała druga dziewczyna.
- No, to który też nam chce pokazać?
- Ja! - wyrwałem się nagle, a chłopaki spojrzeli na mnie ze zdziwieniem. Wyglądało na to, że sami nie chcieli niczego robić, a to mnie onieśmieliło. Dlatego nie wstałem, nie poszedłem, a dziewczyny w końcu zrezygnowały i wróciły do pokoju.
Naprawdę miałem wielką ochotę do nich pójść, choć byłem naprawdę małym dzieciakiem. Zapewne nie miałem pojęcia, co to seks, co to masturbacja, ale instynktownie chciałem doświadczyć cielesnej przyjemności. Pragnąłem, żeby ktoś mnie dotknął, żeby ktoś odkrył moje ciało, dotykał go, podniecał, ale sytuacja zupełnie temu nie sprzyjała.
Potem podobnych chęci było coraz więcej i na pewno część z nich Wam opiszę :D


A jakie są Wasze pierwsze erotyczne wspomnienia? Koniecznie mi napiszcie, bo jestem bardzo ciekaw :D 


Kochani, zapraszam na moje strony:


17 marca, Doznania

Ostatnio nie mogę znaleźć sobie czegoś, co wystarczająco mocno by mnie podnieciło. Mam tu na myśli filmy porno, które oglądam dość często, ale nie z powodu jakiegoś uzależnienia, ale z potrzeby wzbudzenia w ciele jeszcze większego podniecenia, a co za tym idzie ― sprawienia sobie przyjemności. Porno samo w sobie nie jest dla mnie jakieś ważne ― znacznie ważniejszy jest kontakt z realną osobą. Dlatego tak wiele z Wami rozmawiam ― na tematy różne. I czasem nie tylko rozmawiam ;)
Ale czasem mam chęć po prostu poleżeć i się sam ze sobą pobawić. I wtedy przychodzi dylemat ― co wybrać? Oglądałem już chyba każdy rodzaj porno. Jest wiele kategorii, które uwielbiam, ale mało z nich mnie satysfakcjonuje. Filmy bywają sztuczne, albo na siłę udają coś, czym tak naprawdę nie są.
Uwielbiam oglądać nagrania z plaży nudystów. Sam uwielbiam takie plaże, ale ileż można. Uwielbiam filmy, na których się podgląda ― ale tutaj sytuacja jest podobna. Wiele pięknych nagich ciał, ale przydałaby się akcja. Lubię nagrania z basenu, sauny, ale one często są kiczowato pokazane i wszystkie takie same. Lubię oglądać kategorie, gdzie brat uprawia seks z siostrą, matką, albo córka z ojcem. Lubię te podniecające wstępy, tyle tylko, że trwają one chwile, są sztuczne, a często ograniczają się tylko do tego, że para nazywa siebie jako członków rodziny i pieprzy jak na zwykłym porno.
Lubię anal. Lubię wytrysk na twarz. Lubię podglądanie, lubię rzeczy „zakazane”. Ale trudno szukać naprawdę fajnych filmów. I chyba dlatego zacząłem pisać. Żeby w końcu opisać to, co sam chciałbym zobaczyć.

***

Dziś obudziłem się rano i do południa czas spędziłem na przyjemnej masturbacji i pisaniu. Jednocześnie wstukiwałem literki powieści i patrzyłem, jak na seks kamerkach jakieś przypadkowe pary oprawiają seks, jak się pieszczą i dostarczają sobie intensywnych doznań. Lubię patrzeć, a wiele razy mam chęć, aby i na mnie ktoś tak patrzył.
Nie wydaje mi się, żebym był ekshibicjonistą, ale często potrzebują nowych bodźców. Dlatego czasem rozmawiamy na erotyczne tematy, dlatego mam ochotę pokazywać swoje podniecenie i tym samym podniecać Was. Dlatego prowadzę Snapchata, na którym niekiedy nie mam żadnych ograniczeń i zahamowań. Ale to zupełnie inna ścieżka doznać - odmienna od tej tradycyjnej, którą powszechnie znamy.
Kiedyś nawet uczestniczyłem w seks kamerkach - sam, kilka razy z moją byłą partnerką. Pamiętam, jak dobrze bawiliśmy się np. na Omegle, gdzie uprawialiśmy seks, a ktoś na nas patrzył i się masturbował. To było takie niewinne. Powiecie zapewne - chciałbyś nagrywać porno? Jak wam odpowiem - nie, bo tu chodzi o niestandardowe doznania, które nie chcę, żeby spowszedniały, dlatego staram się ich aż tak bardzo nie eksploatować, ale też szukać wielu nowych, alternatywnych, na każdy dzień innych.
Chciałbym poznać wasze sposoby radzenia sobie z podnieceniem. Ale przede wszystkim - chciałbym je przeżywać razem z wami. Dlatego uwielbiam podniecające rozmowy, wzajemną zabawę. Dlatego uwielbiam dla was pisać opowiadania i powieść. Wiem, że się one podobają, że chętnie je czytacie i muszę się przyznać, że to jest chyba moje najlepsze spełnienie.
Dziękuję, że ze mną jesteście i mnie wspieracie. Mam nadzieję, że uda mi się Was podniecać, bo wasza wilgoć jest dla mnie najlepszą nagrodą!

***

Pisząc te słowa znów jestem podniecony. Co chwila wchodzę na Instagrama i Snapchata sprawdzając powiadomienia, sprawdzając, kto zobaczył moje story. Czuję, jak mój penis twardnieje, a ja znów mam ochotę go wyjąć i zacząć pieścić. Powoli wysuwam go ze spodni, zsuwam z niego skórę, potem coraz szybciej, aż zrobił się w końcu niesamowicie twardy.
Oddawanie się pożądaniu - to jest to, czego nam teraz trzeba!



Kochani, zapraszam na moje strony:
Na Instagrama: https://www.instagram.com/am.flaubert/
Na Facebooka: https://www.facebook.com/amflaubert/?modal=admin_todo_tour
I na grupę na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/175140753140289/?source_id=1424195077716063

Komentarze

Polecam:

Dziennik intymny | Październik